środa, 29 stycznia 2020

Kącik Czarownicy: SABAT IMBOLC, czyli celtyckie święto światła

1 i 2 luty to dla wszystkich czarownic, wiedźm, wieszczek i innych ludzi obdarzonych darem magii Sabath Imbolc, czyli święto światła, wody i mocy. Odnosi się do przejścia od zimy do wiosny. Koncentruje się na nowych początkach, narodzinach i obietnicach nadejścia wiosny oraz okazaniu bóstwom wdzięczności za przetrwanie mroźnej zimy. Chrześcijanie powinni kojarzyć ten czas ze Świętem Matki Boskiej Gromnicznej.


Z sabatem Imbolc powiązana jest celtycka bogini Brygida. Mimo że najściślej związana jest ona z Irlandią, Brigid była również ważnym bóstwem w Szkocji, Walii i wielu innych częściach Europy, głównie przez germanów i wikingów. Brygida jest boginią ognia i płomieni, zmian, poezji i inspiracji, a także kowalstwa i ognia kuźni, wody, proroctwa, transformacji, mądrości, edukacji oraz nauki. Jest również boginią narodzin, do której w trakcie porodu można się zwrócić z prośbą o to, by matka i maleństwo były zdrowe i bezpieczne.


Zgodnie z tradycją w Imbolc wiele kowenów otwierało wszystkie drzwi i okna, a na progu domów stawały zamieszkujące w nim kobiety, chcące w ten sposób otrzymać błogosławieństwo Brygidy. 

W mitologii celtyckiej Brygida uosabia potrójną boginię. Według mitów w rzeczywistości istnieją trzy siostry o imieniu Brigid, które scaliły się w jedną o potrójnym aspekcie. Pierwsza z nich jest boginią płodności, kobiecości i ogniska domowego, druga kowalstwa i ognia kuźni, a trzecia ognia kreatywności, mądrości i zmian.  Bogini jest związana z transformacją i nowym porządkiem, podobnie jak Imbolc.

Bogini Brigid,
rys. Wendy Andrew
Brygid występuje w wierzeniach pod kilkoma imionami. Czasem nazywa się ją Boginią o Dwóch Twarzach. Geneza tego imienia sięga prawdopodobnie najstarszych wizji Brigid jako bogini. Pochodzi jeszcze sprzed czasów chrześcijańskiej świętej, kiedy Brygid miała być personifikacją całego świata i posiadać dwa oblicza - jedno, które pokazywała w zimie, oraz drugie - z pory letniej [Celtowie uznawali tylko dwie pory roku]. Jej zimowa twarz była przerażająca i cała czarna. Nazywano ją Cailleach.

Legenda głosi, że dawno, dawno temu mroczna, potężna Cailleach uwięziła w swoim górskim zamku dziewczynę zwaną Bride. Chciała w ten sposób oddzielić ją od swojego pierworodnego syna - boga światła. Gdyby doszłoby do ślubu pary, Cailleach straciłaby swoją władzę i moc. Podczas jednego z zimniejszych dni, wysłała dziewczynę po drewno na opał. Nie przewidziała tego, że Bride może się  natknąć na szukającego ją ukochanego. Młody Angus usłyszał śpiew swojej wybranki i odszukał ją po głosie. Para musiała uciekać przed gniewem Cailleach, która posyłała w ich stronę potworny mróz i burze śnieżne, ale siła światła Angusa pomagała im walczyć z wściekłością matki. Ostatecznie młodym udało się wyrwać spod szczęk mściwej bogini. Cailleach zrozumiała swoją porażkę, oddała władzę synowi a sama zmieniła się w kamień i czekała na swojej gorze na powrót zimy.

Z przyjściem wiosny wiąże się również przebudzenie zwierząt z zimowego snu. 2 lutego odbywa się tzw. Międzynarodowy Dzień Świstaka. Ludzie wypatrują wtedy świstaków wyłaniających się z jam. Jeżeli niebo jest wtedy zachmurzone, ciepłe dni przyjdą nie wcześniej niż na sześć tygodni. Jeżeli jednak święci słońce i jest odwilż, a świstak po wyjściu na zewnątrz zobaczy swój cień, to jest niestety zły omen, który mówi, że zima powróci i utrzyma się do maja. Wróżba ta trochę przypomina praktyki wiedźm i druidów z dawnych czasów. Mieli oni wiele sposobów, dzięki którym nieźle radzili sobie bez współczesnych sprzętów i techniki badających klimat i pogodę. Np. przełamując gałązki drzew i krzewów, szukali świeżych soków, wskazujących na odradzanie się rośliny. Obserwowali zachowanie zwierząt, które nie zapadły w sen zimowy oraz powracające po zimie ptaki. Szukali w zaspach śniegu nowo wyrosłych przebiśniegów i zawilców. Ziemia dawała im wiele znaków, których obecnie nawet nie zauważamy.


W rytuałach dnia Imbolc płomienie symbolizują Słońce i ważne planety, które mają nam pomóc w osiągnięciu wybranego celu. W dawnych czasach używano świec do odgonienia mroków nocy, a ogień był drugim najważniejszym po Słońcu źródeł światła i ciepła. Według Celtów dzień 2 lutego był pierwszym dniem roku. Podczas Imbolc należało oczyścić swoje ciało i duszę. Tak jak odchodząca zima "zmywała" ze świata to, co już minęło, również i ludzie chcieli porzucić stare i wejść w nowe. Zapomnieć o porażkach, a skupić się na tym, co jeszcze można było osiągnąć. Dlatego dużą rolę odgrywa tu wstawiennictwo Brygidy, ponieważ jest ściśle związana z naturą, nowym porządkiem, mądrością i sztuką. Często modlili się do niej o wstawiennictwo artyści, malarze, poeci, rzeźbiarze i ciężarne kobiety.


Do czynności, które wykonuję w czasie sabatu Imbolc należą błogosławieństwo nowych projektów, bóstw natury i zwierząt, ofiarowanie nowych magicznych narzędzi i przedmiotów, wróżenie, przepowiadanie przyszłości, pieczenie ciasteczek z wróżbą oraz robienie i błogosławienie świec rytualnych i słomiastej kukiełki lub krzyżyka Brigid. Krzyżyk jest symbolem ochrony, wykonywany jest ze słomy, drobnych gałązek i trzciny, chociaż współcześnie słomę często zastępuje się suszonymi ziołami i kwiatami czy nawet kawałkami tkaniny i bibułki.

Kolory świec i ozdób oraz ich symbolika:

BIAŁY - oczyszczenie, pokój, ochrona, uzdrowienie, prawda, wróżenie, duchowe oczyszczenie, dzieciństwo i niewinność;
ZIELONY [jasne odcienie]  - obfitość, wzrost, płodność, zdrowie i witalność, wyciszenie, nowe porządki, dobrobyt;
RÓŻOWY -  harmonia, czułość, kobiecość, miłość, duchowe i cielesne uzdrowienie, cnota, honor, zadowolenie;
ŻÓŁTY  -  radość, witalność, kreatywność, otwartość, komunikacja, słońce/ciepło, planowanie, zdolności paranormalne, jasnowidzenie, atrakcyjność.

Kwiatami powiązanymi z sabatem są KROKUSY - przyciąganie miłości, wizje, rozsądek i odrodzenie, oraz NARCYZY/ŻONKILE - spokój, płodność, miłość, wytrwałość, magia i życzenia.


Kryształami szlachetnymi i metalami przypisanymi święto są:

AMETYST  - sny, uzdrowienie, odwaga, szczęście, równowaga, początki, zmiany, wróżenia;
TURKUS  - atrakcyjność, równowaga,  klarowność, współczucie, odwaga, uzdrowienie, poprawa, wewnętrzna siła i mądrość;
MOSIĄDZ  - równowaga, radykalna zmiana, bezpieczeństwo i energia słoneczna;
ZŁOTO  - władza, moc, sukces, mądrość, światło/oświecenie, duchowe oczyszczenie, siła.

Osoby chcące uczcić zwycięstwo światła nad ciemnością, starają się wykonywać czynności w pewien sposób odzwierciedlające to, co zachodzi własnie na ziemi. Tradycyjne pokarmy w Imbolc to nasiona, rośliny strączkowe i bulwiaste oraz wino i ziołowe napary, które symbolizują kiełkująca roślinność i świeżość tego, co właśnie wychodzi na powierzchnię. Wskazany jest również miód i potrawy do których można go dodać. Nie chodzi tu tylko o jego dobre właściwości, ale również o złoty kolor, który tak usilnie kojarzy się ze słońcem. Osobiście polecam miodowo jabłkowe racuszki, pycha.



Wiccanie często ponawiają w tym dniu swoje inicjacje, żeby podkreślić ich trwałość. Oprócz wspomnianych już wcześniej rytuałów dotyczących życzeń i planów, praktykuje się też magię leczniczą. To dobry czas na odrzucenie złych nałogów i przyzwyczajeń. Magię wspomogą wiosenne świeże pędy roślin i kwiatów, tylko trzeba uważać, by podczas zbierania ich nie trafić na gatunki chronione.

Żeby złe myśli nas nie rozpraszały, dobrze jest wypisać na kartce wszystkie dręczące nas problemy, troski i lęki, a kartkę spalić. Pozwoli nam to uzyskać komfort psychiczny i pomóc odejść męczącym nas sprawą i zacząć nowy cykl lunarny w harmonii i spokoju.




Jakkolwiek świętujemy Imbolc, nie zapominajmy o zabawie, bo to ona jest podstawą magii tego dnia. Pozytywne myśli i wiara w spełnienie marzeń potrafią zdziałać cuda, więc niezależnie od warunków, starajmy się maksymalnie wykorzystać ten czas. Wszystkiego najlepszego w nowy roku.


Do następnego. Buziaki. Bez odbioru...


sobota, 18 stycznia 2020

Krytycznym okiem na... Mario Escobar "Kołysanka z Auschwitz"

Kołysanka z Auschwitz to jedna z tych książek, przy której z trwogą przewraca się każdą kolejną kartkę. I choć przeczytałam już wiele książek o tej tematyce, mimo to za każdym razem jestem wstrząśnięta ogromem nieprawdopodobnego okrucieństwa, jakie zgotował człowiek człowiekowi. Tym razem było podobnie, choć autor starał się nie epatować przemocą i w sposób bardzo oględny jednakowoż rzetelny oddał grozę tamtego czasu i tamtego miejsca.

Wzruszająca opowieść o wytrwałości, nadziei i sile w jednym z najbardziej przerażających okresów w historii świata

Niemcy, 1943 rok. Helene Hannemann budzi swoje dzieci, aby zaczęły szykować się do szkoły. Jej mąż Johann niedawno stracił pracę i nie ma szans na nową ze względu na swoje romskie pochodzenie. Jednak zanim rodzina Hannemann rozpocznie kolejny dzień, ich codzienność przerywają mundurowi wysłani przez SS.

Johann razem z pięciorgiem dzieci mają zostać zesłani do Auschwitz, ponieważ w ich żyłach płynie romska krew. Helene jest czystej krwi Niemką i może zostać, a mimo to dobrowolnie postanawia opuścić dom razem z najbliższymi. Wszyscy trafiają do nazistowskiego obozu koncentracyjnego.

Johann zostaje oddzielony od reszty rodziny, a Helene jako wyszkolona pielęgniarka zostaje wyznaczona przez doktora Mengela do prowadzenia obozowego przedszkola. Nie ma złudzeń co do brutalnych zamiarów tego człowieka. Chce jednak dać tym małym niewinnym istotom, choć cząstkę nadziei oraz poczucie normalności.

Inspirowana życiem Helene Hannemann opowieść o heroicznej kobiecie, której odwaga i miłość rozświetliły najgorsze mroki historii."

Przez wiele lat od zakończenia wojny ludobójstwo dokonane na Romach pozostawało w cieniu holokaustu Żydów i zostało prawie zapomniane. Nie doczekało się również obszernej literatury. Mario Escobar opisuje dzieje ich eksterminacji na podstawie historii Helene Hannemann Niemki, która wyszła za mąż za Cygana i wraz z nim i ich piątką dzieci została wywieziona do obozu zagłady Auschwitz-Birkenau.

Kołysanka z Auschwitz to książka przede wszystkim o sile matczynej miłości. Miłości, która jest silniejsza nawet od woli przetrwania. Heroiczna postawa Helene dawała nadzieję, wielu, którzy dzielili z nią obozową niedolę. Niejednokrotnie narażała się na śmierć, próbując wynegocjować lepsze warunki dla dzieci w przedszkolu, którego była założycielką lub wręcz chroniąc innych przed "eliminacją" jak nazywali Niemcy wysyłanie więźniów do komór gazowych. Czy współczesne kobiety zdolne by były do takich czynów, czy bycie matką jest jednoznaczne z byciem odważnym i pełnym poświęceń?

Książka ta to kolejne świadectwo niewyobrażalnej zbrodni, jaką był Holokaust, który pochłonął miliony ludzkich istnień, a naszym moralnym obowiązkiem jest ocalić od zapomnienia. Należy mieć świadomość, że w dzisiejszych czasach nie brakuje szaleńców na miarę Hitlera, którzy są gotowi w imię spaczonej idei zawładnąć umysłami tłumu, a dzisiaj wcale nie jest tak trudno trafić na podatny grunt. Trzeba uświadamiać i uwrażliwiać przede wszystkim młodzież poprzez, chociażby obcowanie z taką literaturą. Nie dopuśćmy, aby ta tragedia powtórzyła się jeszcze raz!

Pełna skrajnych emocji, cierpienia, bólu, ale i nadziei, piękna i poruszająca. Kołysanka z Auschwitz Mario Escobara. Polecam Wam z czystym sumieniem, choć nie jest to łatwa lektura, ale książki o tej tematyce takie muszą być, to gwarantuje, że pozostaną na zawsze w pamięci.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu. Do następnego razu. Buziaki <3

piątek, 10 stycznia 2020

CIENIE



namaluj mój portret 
spalonym kawałkiem 
drewna
światło to biel papieru 
światła jestem 
pewna


myślę że cała sztuka leży 

w czułości dla 

cieni, dla śladów
 i ran z przeszłości 

których nikt już dziś nie zmieni


tylko twoje usta 

tylko twoje dłonie mogą gładzić fale na 
wzburzonej wodzie


tylko twoje usta 

tylko twoje dłonie mają wstęp do lustra 
znają cienie 
moje


okiem migawki patrzysz 

chłodne jak jaszczurka
chcę w ciepłym świetle 
lamp ukryć to czego bardzo szukasz


nudzi cię lśnienie gwiazd i wolisz 


szczeliny nocy długo więc pytasz mnie o podkrążone oczy
w czerwonej pustce ciemni 

wywołasz zdjęcie jak ducha zobaczysz 
negatyw substancję 
światłoczułą


tylko twoje usta 


tylko twoje dłonie mogą gładzić fale na 
wzburzonej wodzie

tylko twoje usta 
tylko twoje dłonie mają wstęp do lustra 
znają cienie 
moje

cienie moje

środa, 1 stycznia 2020

Nowy Rok


Och, odejdźże Stary Roku, a wraz z 
Tobą niech odejdzie raz na zawsze z mego żywota pech i niepowodzenie
Och, Dobrobycie, Inspiracjo i Szczęście, 
Przywołuję Was w me progi w Nowy Rok
Och, Mokoszo, moja umiłowana Matko-Ziemio,
Oplećże mnie swemi bezpiecznemi, zielonemi ramionami, 
Obdarzże mnie swą czułością, odwagą i bystrością,
Błogosław mnie, abym była coraz to lepszą kobietą, córką, siostrą, kochanką, przyjaciołką, wieszczką,
Patrzaj na mnie swym przewrotnym licem łaskawie i od wszelakich mar, lich, kikimor i plugastwa tegoż świata trzymej me śmiertelne ciało i duszę z daleka.

Kącik Czarownicy: Magia Świec

Magiczne działanie świec. Jaki kolor odpowiada jakiej intencji? Menu Produkty Wróć Kamienie naturalne i szlachetne Wróć Kamienie szlifowane ...