wtorek, 17 grudnia 2019

Kącik Czarownicy: SABAT YULE, Słowiańskie Szczodre Gody, czyli magia Przesilenia Zimowego


Zimowe Przesilenie, Sabat Yule,  Szczodre Gody czy Boże Narodzenie to czas pełen magii, szczęścia i nadziei. Warto spędzić go w wyjątkowy sposób. Chciałabym po krótce opowiedzieć, czym są wiedźmiarskie  święta Bożego Narodzenia i w jaki sposób można go celebrować.


Za trzy dni nastanie zimowe przesilenie, a wraz z nim Sabat Yule; jedno z najważniejszych świąt dla czarownic i czarowników, ale i ogólnie dla pogan. Przesilenie jest celebrowane w dniach 20 - 23 grudnia. Jak już wiesz z wcześniejszego posta, świętowanie Odrodzenia Słońca pokrywa się nieprzypadkowo z chrześcijańskim Bożym Narodzeniem. Dlatego też nikt nie powinien się dziwić, gdy wiedźmy ozdabiają swój dom i dekorują drzewko życia, czyli choinkę, ponieważ wszystkie te tradycje i praktyki mają pogańskie korzenie. 


Podczas zimowego przesilenia przeżywamy najkrótszy dzień i najdłuższą noc w roku. Yule jest sabatem ognia, odrodzenia, nowego początku i nadziei na tzw. lepsze jutro. Jest sabatem dobrych, świeżych intencji i celebracji światła. W kulturze polskich Słowian przesilenie zimowe nosi nazwę Szczodrych Godów. Dawniej kiedy dni stawały się zimniejsze a noce dłuższe, nasi dziadowie zapalali świece i ogniska, by przywołać słońce. Gromadzili się tłumnie całymi rodzinami, by przy obficie zastawionym jedzeniem stole, w domach udekorowanych świerkiem i snopkiem siana radować się z faktu, że przetrwali połowę zimy. Przesilenie dawało im nadzieję na wiosenną odwilż i uczyło cierpliwości.
W Vicca Sabat Yule jest świętem odrodzenia boga. W tym czasie bogini jest brzemienna i ukazuje się nam w aspekcie matki, której celem jest opieka nad swoim dzieckiem. Mimo że Sabat Yule jest świętem radości i zabawy, to czci się go bardzo spokojnie i wyważonie w ciepłych domach w towarzystwie bliskich, dziękując bogini za ich obecność w naszym życiu.
Współcześnie, nawet gdy dana czarownica nie afiszuje się ze swoją praktyką, to nie ma problemu, aby mogła zebrać najbliższych i cieszyć się z ich towarzystwa. Dlatego tak bardzo lubię Yule bo pokrywa się z chrześcijańskim i komercyjnym Bożym Narodzeniem i nawet gdy bliscy są innej wiary lub niewierzący. 
Kolorami Sabatu Yule jest złoto, czerwień, zieleń, biel, żółć i srebro. Bogowie, do których możemy słać swoje intencje to: Freya, Gaja, Diana, Demeter, Odyn, Apollo, Rea, Mabon. A nasze domy i ołtarze powinniśmy ozdabiać zimowymi i wiecznie zielonymi roślinami. Jest to np. cedr, sosna, jodła, świerk, szyszki, ostrokrzew i jemioła. Zioła jakich możemy używać do rytuałów w czasie Yule to: liść laurowy, owoce jałowca, laski wanilii, cynamon, anyż i goździki.
Zioła jakich możemy używać do rytuałów to: liść laurowy, owoce jałowca, laski wanilii, cynamon, anyż i goździki. W dzień sabatu przygotowuję sobie zapas grzanego wina lub naparu z miodu, cynamonu i goździków, który powoli sączę oraz wypisuję swoje marzenia i cele na nowy rok na liściach laurowych a następnie palę je w kociołki. Pozyskanym dymem okadzam dom dla lepszego efektu.
Yule to święto ognia, więc w naszych domach nie może go zabraknąć. Przesilenie Zimowe to magiczny czas, ponieważ przeżywamy wtedy najkrótszy dzień i najdłuższą noc w roku. A jak wszyscy wiemy, z mroku mogą wychodzić rożne zjawy, duchy i demony, które mogą chcieć zrobić nam krzywdę. Dlatego powinniśmy dbać, aby źródła ognia i światła w domu w tym czasie paliły się jak najdłużej. 
Każda czarownica, zgodnie z tradycją, powinna utrzymać palący się ogień przez całą noc. Yule log to celtycki zwyczaj spalania wielkich kłód drewna w kominkach, który mają zabezpieczyć dom przed m.in. Kikimorą. Jeśli masz w domu kominek, to postaraj się  aby w tych dniach nieprzerwanie palił się ogień. Jeśli jednak go nie posiadasz, to po prostu zapal w centralnym miejscy domu świecę. Kiedy zauważysz, że dogasa, odpal od jej płomienia kolejną świece i rób to do momentu, w którym położysz się spać. Im dłużej ogień będzie palił się w twoim domu, tym słońce szybciej ogrzeje ziemię. 
Choinka to również nieodłączny element Sabatu Yule. Wiecznie zielone drzewko jest symbolem życia i urodzaju. Dawniej przyozdabiano je naturalnie za pomocą suszonych owoców, ozdób z drewna i na szydełku, szyszek, pierniczków i małych świec. Współczesna wersja Yulowego drzewka jest przyozdobiona szklanymi i plastikowi bombkami, łańcuchami kokardami i lampkami. Ubieranie drzewka jest nieodłączną częścią Sabatu i ma wnieść radość, ciepło i miłość. Oczywiście,  oprócz choinki, możesz przyzdobić dom również wieńcami i girlandami zrobionych z iglaków, tui, ostrokrzewu, jemioły i szyszek. Możesz się również zainspirować moim postem na temat ozdób handmade i dekoracje stworzyć własnoręcznie. Iglaki symbolizują władzę nad śmiercią, ponieważ nie gubią igieł na zimę i są wieczni zielone, przez co mają chronić przed zimowymi demonami i nieszczęściem. 
Dawniej jemioła była używana przez celtyckich druidów podczas ceremonii zimowego przesilenia. Do dzisiaj to roślina, która kojarzy się z grudniowymi świętami. Zawieszone gałązki jemioły nad drzwiami chronią osoby wchodzące do domu. Zaś pojedyncza gałązka trzymana w kieszeni sprzyja znalezieniu miłości. Jeśli zakochana para pocałuje się pod jemiołą, ich związek będzie długi i szczęśliwy.
W czasie zimowego przesilenia poświęcam czas na rytualne porządki i oczyszczenie aury domu za pomocą dźwięku. W dniach Sabatu Yule magiczny dzwon powinien zabrzmieć w każdym zakamarku twojego domu, aby przegonić czyhające w mroku demony i złe intencje. Rytuał przeganiania najlepiej wykonać świtem po najdłuższej nocy w roku. 
Wypiek zimowych ciast to również ważny  element sabatu. Słodkości mają za zadanie umilić nam czas oczekiwania na narodziny słońca czyli Imbolc. Osobiście piekę pierniczki, bułeczki cynamonowe i roladę biszkoptowo-czekoladową, która kształtem ma przypominać Yule log. Swoje wypieki przygotowuję w intencji szczęścia i pomyślności w nowym roku i obdarowuję nimi bliskich. 
No i nie można zapomnieć o prezentach. W mojej rodzinie głównie kupujemy większe prezenty dzieciakom, a my dorośli składamy sobie tylko symboliczne upominki, najczęściej wykonane samemu. Kiedy pakuję dary dla bliskich, myślę o radości, miłości, poświęcam temu dużo czasu i uczucia w nadziei, że moje emocje wraz z upominkiem przejdą na obdarowaną osobę.



Życzę Ci dużo zdrowia, szczęścia, ciepła i miłości w te święta, nie zależnie czy świętujesz Boże Narodzenie, Sabat Yule, Szczodre Gody czy po prostu lubisz ten grudniowy czas bez duchowych podtekstów.


Przesyłam Ci moc buziaków i uścisków, 
Do następnego.


czwartek, 12 grudnia 2019

Boże Narodzenie to wcale nie jest chrześcijańskie święto



Jako chrześcijanin w katolickim kraju mogłeś zastanawiać się, dlaczego innowiercy, w tym też Czarownice oraz ateiści również siadają przy Wigilijnym stole? Dlaczego obchodzą święta Bożego Narodzenia? W moim życiu niejednokrotnie spotykałam się ze stwierdzeniem, typu: "Skoro nie wierzysz w Boga, nie możesz obchodzić świąt". Błąd. Mogę, chcę, powinnam i kocham święta! Dlaczego? Może choćby dlatego, że Boże Narodzenie to tak naprawdę święto pogańskie, mój drogi.


Tak. Najwyższy czas, aby wszyscy się o tym dowiedzieli. Boże Narodzenie to pogańskie święto. Jezus nie urodził się w grudniu, choinka nie stała w stajence, a sianko nigdy nie było przeznaczone dla baranka lub na posłanie dla małego Jezuska. Ba! Nawet prezenty nie były inicjatywą chrześcijan! Wiem, to może zaboleć niektórych nadgorliwców katolickich, możesz mieć ochotę teraz spalić mnie na stosie za te całe herezje, ale calm down, ile można zakopywać prawdę pod dywan...


Zanim cały czerwony na twarzy bedziesz chciał napisać pod postem jakiś pro-katolicki komentarz, proszę, wysłuchaj mnie do końca... Jeszcze tu jesteś? To dziękuję ci bardzo i już spieszę z wyjaśnieniami mojej śmiałej tezy...
Pamietam ten czas, kiedy sama przypadkiem odkryłam prawdziwe korzenie współczesnych chrześcijańskich świąt i obrządków. Dosłownie szczęka mi opadła z nadmiaru wiedzy, jakiej po prostu się nie przekazuje, tylko uparcie zamiata się ją pod dywan. Czy to coś złego tak naprawdę wiedzieć, skąd wzięło się malowanie jajek, przyozdabianie iglaków czy polewanie wodą w poniedziałek wielkanocny. Wiedza to nie grzech. A faktu, że zdecydowana większość chrześcijańskich zwyczajów i świąt ma poganskie tradycje nie da się unicestwić. 

Wywodzi się to stąd, że kiedy chrześcijanie podbijali Polską ziemię wraz z przyjeciem przez Mieszka I chrzu w 966 roku, nasi przodkowie słowiańscy byli bardzo zżyci ze swoimi praktykami religijnymi. Chrześcijanie nie mogli rzucić ich na głębokie wody i siłą zmuszać do zrezygnowania ze słowiańskiego dziedzictwa. 
Dlatego też, małymi kroczkami wprowadzali zmiany w religii naszych przodków. Kosmetyczne poprawki, ktore zostały wprowadzone w życie poprzez kalendarz słowiańskich świąt dały gwarancję, że ludzie nie będą się buntować. Wtem oto sposób Jezus zmartwychwstaje w okresie równonocy wiosennej, czyli słowiańskich Jarych Godów, a na świat przychodzi w Szczodre Gody, czyli przesilenie zimowe. I tak oto praktyki zostały takie same, a tylko nazwy i czczone bóstwo uległo zmianie. Sprytne posunięcie, które spowodowało, że obecnie praktycznie nie znamy swoich prawdziwych słowiańskich korzeni. 
Z tego powodu chciałabym przedstawić ci bożonarodzeniowe tradycje, które kultywowane są w polskich domach, a które mają pogańskie korzenie. 
Zacznę od tego, dlaczego to właśnie przesilenie zimowe zostało wybrane na datę narodzin Jezusa. 
Przecież wszyscy doskonale wiemy, że to tylko umówny dzień, prawda. Data ta została dobrana bardzo zmyślnie; we wszystkich pogańskich religiach, nie tylko tej słowiańskiej, przesilenie zimowe to był czas odradzającego się słońca, i wznoszono modły do bóstw solarnych. Zaczynał się również nowy rok; ludzie cieszyli się i świętowali fakt, że przeżyli już połowę zimy. W ten czas odradzało się wielu pogańskich bogów, m.in. Mitra i Freya. Słowem - Chrześcijanscy duchowni nie mogli znaleźć lepszej daty na narodziny syna Bożego.
Zastanawiałeś się kiedyś, skąd wziął się zwyczaj ubierania choinki? Dlaczego ubiera się zazwyczaj swierkowe lub jodłowe drzewko? Już spieszę z wyjaśnieniem. Zwyczaj ten ma początek w starogermańskich praktykach. Dawniej ozdabianie wiecznie zielonego drzewa, czyli właśnie iglaków, było wielkim rytuałem, ktory dawał nadzieję, zapewniał bezpieczenstwo i przychylność bogów. Prastarzy polacy też ubierali choinkę, z tą różnicą że zamiast stojącego drzewka, kilka gałęzi świerku lub jodły zwiazywali ze sobą jutowym lub skorzanym sznurkiem, dekorowali i podwieszali przy krokwiach na suficie tuż nad stołem. 
Kolędowanie. Myślisz, że chociaż ta tradycja wzięła się od chrzescijan? Otóż nie, ponieważ śpiewanie pieśni pochwalnych na cześć bogów to również poganska tradycja. W antycznym Rzymie np. kolędy były pieśniami powitalnymi dla gospodarzy, ktorzy organizowali zabawy z okazji zbliżającego się nowego roku. Kiedy występ się podobał, spiewajacy uczestnicy otrzymywali upominki. Co prawda, nie da się ukryć, że psalmy pogańskie zostały znacznie przeznaczone i dopasowane do nowej religii, ale ich wydźwięk został ten sam; radość, ciepło oraz oczekiwanie na narodziny bóstw. 
A jesli już wspomniałam o prezentach, to czy wiesz, skąd wziął się zwyczaj obdarowywania? Oczywiście, z tradycji pogańskich, które sięgają nawet do Saturnaliów. Poganie wręczali upominki swoim bliskim nie tylko w trakcie zimowego przesilenia, ale przy okazji kazdego możliwego święta. Mało tego, składali specjalne daniny również bogom i zmarłym przodkom ku ich czczi i pamięci, aby w zamian opiekowali się danym domostwem i chronili jego mieszkańców przed zmorami, demonami i strzygami. 
Były prezenty, to i pora na Mikołaja. Skąd wzięła się jego postać? Oczywiście, istnieje św.  Mikołaj, biskup z Mirry, ale historia jest podobna jak przy św. Andrzeju i Ostatkach. Postać Mikołaja na ziemiach Polski i Rosji wywodzi się od kultu Welesa. Czasami nazywany Wołosem lub Trzygłowem, był synem Peruna, Świętowita i bogiem śmierci,  zaświatów, sztuki i rzemiosła, bydła oraz magii, czarów i przysięgi. Pojawiał się zimą, najczęściej pod postacią starca z czarną lub siwą brodą, na głowie miał koźle rogi lub skórę wilka i towarzyszył mu niedźwiedź. 
Jednak takiego ostatecznego wygladu Mikołaja nadała marka Coca-Cola w latach 20, przedstawiając go jako przyjaznego, grubego dziadka w czerwonym ubraniu, czerwonej czapce z pomponem i czarnych wysokich butach z cholewkami. Elfy, pomocnicy Mikołaja, pracujący non stop od Wigilii do Wigilii również wywodzą się od pogan. Germanie wierzyli, że elfy to istoty na wpół ludzkie a na wpół magiczne, które dbają o dobry los i szczęście domowników. Przynoszą małe upominki w dniach od 1 do 24 grudnia i ochraniają rodzinę od złych wydarzeń.
Wkładasz sianko pod swiateczny obrus? Założę się, że tak. W koncu jest to sianko dla baranka. Nic bardziej mylnego. Słowianie, podczas przesilenia zimowego ukladali w kącie domu snop zboża (Diduchę - czyli Dziada), aby następny rok przyniósł pomyślne, obfite zbiory. Organizowali również noworoczne wróżby. Za pomocą siana przepowiadali, co przyniesie im przyszłość. Zielone źdźbło symbolizowało spelnienie marzeń i szczęście, zaś wyblakłe i zwięzłe - pech i trudności. W wierzeniach celtyckich sianko pod obrusem było umieszczane dla rumaka Odyna, nigdy nie dla baranka.
A co z całowaniem pod jemiołą? Są dwie szkoły. Jedna uznaje jemiołę za magiczny symbol szczęścia w miłości, a osoba, którą się pocałuje, będzie naszym partnerem do tzw. grobowej deski. Druga zaś uważa jemiołę za nieszczęście i śmierć z faktu, że jemioła  pasożytuje na drzewach.
Puste miejsce przy stole nie ms wcale korzeni w chrzescijanstwie, a w naszych rodzimych religiach słowiańskich. Poganie zamieszkujący tereny Polski, Rosji, Czech czy Bułgarii zostawiali jedno krzesło i zastawę pustą dla duchów przodków. Jak możesz się domyśleć, zwierzęta mówiące ludzkim głosem, to również pogańska spuścizna. Nasi przodkowie wierzyli, że przez ziemię w te szczególne, zimowe dni, przchadzają się duchy i zjawy, które mogą się przemieniać lub wchodzić w ciała zwierząt i porozumiewać się ze śmiertelnikami. 

I takie są fakty, mój drogi. Historii nie wymarzesz, choćbyś się nie wiem jak bardzo starał. Boże Narodzenie to nie jest tylko święto dla chrześcijan, więc nie bądź hipokrytą i nie zabraniaj innym obchodzenia tych pieknych, magicznych, rodzinnych świąt. 

Do usłyszenia niedługo. Trzymaj się cieplutko.
Buziaki.

środa, 11 grudnia 2019

Kącik Kreatywny: Ozdoby bożonarodzeniowe hand made

Nic nie daje takiej satysfakcji jak dekoracje świąteczne zrobione własnoręcznie. Jeśli do tej pory w twoim domu rządziły gotowe ozdoby ze sklepów, to polecam ci zmienić zwyczaj i przerzucić się na dekoracje świąteczne hand-made. Znajdź trochę czasy, wykaż się pomysłowością, daj upust swojej kreatywności i stwórz sam bożonarodzeniowe ozdoby na stół wigilijny.


Boże Narodzenie to szczególny czas w domu, który warto podkreślić odpowiednimi dodatkami. W sklepach znajdziesz mnóstwo pięknych dekoracji świątecznych - od stroików po wieńce i girlandy do ogromnych szklanych bombek malowanych techniką decoupage. Jednak takie dekoracje są zazwyczaj drogie i oscylują w granicach 50 do 500 zł a nawet i wiecej. Mam jednak tańszy sposób, aby ustroić dom na święta.

Wieniec z gałązek jodły, jemioły i ostrokrzewu czy kompozycje z zawieszonymi bombkami i suszem - takie dekoracje świąteczne możesz bez problemu zrobić sam. Wystarczy że zgromadzisz odpowiednie materiały, a większość z nich znajdziesz w swoim ogrodzie, parku czy lesie. Gałęzie iglaków, kilka gałązek ostrokrzewu i jałowca, zielona jemioła, owoce głogu i dzikiej róży, kora, szyszki, orzechy, suszone plastry cytrusów, cynamon i anyż, pierniczki, mech oraz trochę materiałów technicznych takich jak: ring i gąbką florystyczna, obręcz słomkowa lub wiklinowa, misa lub taca, druty florystyczne różnej grubości, pistolet z klejem na gorąco, jakieś świece, wstążki, koraliki, bombki i sztuczny śnieg lub farba w sprayu posłużą ci do wykonania oryginalnych dekoracji, które ozdobią twój stół wigilijny, kominek, drzwi i okna.

Wieniec na tujowym podkładzie, ze szklanymi i filcowymi dekoracjami w kolorach czerwieni i bieli 

Girlanda z patyczków jabłoni, suszonych plastrów cytrusów i filcowych dekoracji 

Wieniec na tujowym i jałowcowym podkładzie z szyszkami

Stroik na okno kula wierzbowa z gałązkami świerku i bombkami w kolorach różu 


Wieniec na wiklinowej obręczy w stylu rustykalnym, figurka ceramiczna konia, bombki szklane w odcieniach bieli, złota i brązu 

Stroik flowerbox, na podkładzie z iglaków, ceramiczna figurka bałwanka, owoce głogu, czerwone brokatowe bombki i curkowe lizaki

Wieniec na jodłowym podkładzie, z gałązkami bielonego ostrokrzewu i liśćmi eukaliptusa, owoce głogu, jarzębiny  i jabłka, kolory czerwieni



Zawieszki na choinkę, skrzydła anioła z tektury, ozdobione mchem, korą oraz srebrną farbą w sprayu i brokatem

Wieniec z plastrów drewna z elementami plastrów suszonej pomarańczy i bielonymi szyszkami, zwieńczony tiulową czerwono-srebrną dużą kokardą 

Stroik na obręczy styropianowej z bombkami o różnej strukturze w kolorach srebra i złota 


Stroik na kawałku kory, choinka z szyszek modrzewiowych, orzechy laskowe, białe koraliki na druciku i białe włosie anielskie

Samodzielnie wykonane ozdoby świąteczne to najlepszy sposób, moim zdaniem, na stworzenie bożonarodzeniowej atmosfery w domu i wyżycia się artystycznego. Uwierz mi, będziesz pękać z dumy przed bliskimi, gdy docenią twoją pomysłowość i talent.

Do następnego, 
Trzymajcie się cieplutko w te grudniowe dni
Buziaki.

wtorek, 10 grudnia 2019

CIEMNOŚĆ

gdy nie mogę zasnąć
zaglądam w
ciemność
zaglądam w nią a
ona zagląda we
mnie 
gdy nie mogę zasnąć 
budzi mnie
przyjemność 
jestem
z nią a ona
jest tu ze mną
gdy nie mogę zasnąć 
zaglądam w
ciemność 
nie mogę zasnąć 
bo ta pewność...
budzi mnie myślą 
mową i
pełnią

tańczymy razem do
dna
gdy nie mogę zasnąć 
poruszam płetwą
płynę 
patrzę w ciemność 
bezpieczeństwo ma kolor
czarny
zatracam się gdy
patrzę w
Ciebie a Ty
patrzysz we mnie




piątek, 6 grudnia 2019

Kącik Pielęgnacyjny: Naturalne domowe kosmetyki.


Kontakt z naturą jest bardzo ważny w moim życiu. Czczę bóstwa natury, uwielbiam wypady do lasu, górskie wycieczki, letnie pływanie w jeziorze, dbam o zwierzęta oraz staram się żyć w stylu zero-waste i używać kosmetyków cruelty-free a nawet tworzę własne.


Robienie naturalnych kosmetyków to niesamowita frajda i satysfakcja z ich wykonania. Z kosmetykami jest jak z gotowaniem, można kupić gotowy produkt lub kupić skladniki i zrobić je samodzielnie dostosowując do naszych potrzeb, rodzajów skóry czy ulubionych zapachów.


Tworząc własny krem, peeling czy maseczkę: wiem, co się znajduje w słoiczku, lubię eksperymentować z recepturą i wybierać najlepsze, najszlachetniejsze składniki, zioła, nierafinowane olejki eteryczne, witaminy i przyprawy.

Wiedza na temat ziół, ich działania, soków eterycznych i alergenów jest tutaj bardzo potrzebna, bo nieodpowiednią kompozycją roślin i olejków możemy sobie bardziej zaszkodzić niż byśmy się tego spodziewali.  

Osobiście bardzo lubię kosmetyki na bazie cukry, kawy, masła shea i olejku różanego. Cukier i kawa nie uczulają, ani nie wywołują podrażnień i idealnie sprawdzają się podczas produkcji delikatnych peelingów enzymatycznych i past do depilacji. No i są dostępne w każdym domu.

Bardzo polecam nie wydawać wygórowanych cen za dobry peeling, krem czy depilację tylko pójść do apteki i kuchni. Do stworzenia takiego peelingu  czy maseczki możemy potrzebować m.in. cukier brązowy, fusy kawy, jogurt naturalny, płatki górskie, ogórek, mango, tłuszcz (np. oliwa z oliwek, olej kokosowy, masło shea), miód, cytrynę, witaminy (np. A, E, K) i olejki eteryczne (różany, lawendowy, z drzewa sandałowego lub herbacianego - to zależy już od naszych upodobań). 

Peeling 
Cukier, fusy z kawy, oliwę, miód i sok z cytryny mieszamy ze sobą i ucieramy na papkę. Miksturę przekładamy do słoiczka i zabieramy ze sobą pod prysznic lub do wanny. Po myciu peelingujemy ciało, spłukujemy, wycieramy się i balsamujemy. Dla utrzymania efektu zdrowej, czystej cery usuwam w ten sposób martwy naskórek raz w tygodniu. Musimy pamiętać że taki peeling, krem czy balsam nie mają konserwantów i to, co nam zostanie do kolejnego wykorzystywania, przechowujemy w lodówce. 

Peeling cukrowo-kawowy

Wosk do depilacji
Raz w miesiącu depiluję się własnej roboty woskiem, a jeśli potrzebuję, to w międzyczasie dogalam się pastą cukrową. Aby przygotowywać taki domowy wosk do depilacji nie potrzebujesz ani specjalnych umiejętności ani zbyt dużo czasu. Jego przygotowanie tak naprawdę nie różni się zbytnio od przygotowania syropu lub lukru; jedyna różnica jest taka, że nie powinien być on zbyt gęsty. Potrzebujesz 2 szklanki cukru, 3 łyżki stołowe soku z cytryny, 3 łyżki stołowe wody i 1 łyżkę stołową miodu. Wszystkie składniki dodajemy od garnka i podgrzewamy na średnim ogniu, aż mieszanka zacznie się gotować. Cały czas musimy mieszać, aby nie przypalić cukru. Jak doprowadzimy miksturę do wrzenia to wyłączamy ogień i pozostawiamy na kilka minut do przestygnięcia, aby nabrała konsystencji pasty. Gotowy wosk ma złotawy, niezbyt ciemny odcień i musi być lepki. 

Plusy i minusy domowych kosmetyków
Zrobić kosmetyki w domu jest łatwo i przyjemnie. I tanio. Poza tym robienie kosmetyków uzależnia. Jednego miesiąca robię krem ogorkowo-aloesowy. Zaraz jak się skończy, mam ochotę zrobić inny, np. z silnie odżywczym nagietkiem. Kremy, balsami, maseczki czy peelingi zrobione w domu mają krótki termin przydatności, nawet jeśli są przechowywane w lodowce. To może być minus, ale dla mnie jednak to plus. Używam kremu lub balsamu średnio miesiąc do dwóch. Ale to dobrze, bo potrzeby mojej skóry i tak się zmieniają dość często. Jak jest już oczyszczona i nawilżona, to chcę ją bardziej odżywić. Zmienia się też pora roku, nie mogę więc używać tego samego kremu co latem również na jesieni, bo to byłoby bez sensu. Wiek, miejsce zamieszkania i styl życia też ma wiele wspólnego z potrzebami naszej skóry. Wraz z doświadczeniem nauczyłam się robić taką ilość kremu, jaką wiem, że zużyję w określonym czasie. Robienie kosmetyków w domu i na zamówienie swojej cery jest dużo tańsze niż te drogeryjne. Nie jesteśmy również narażeni na niespodzianki w składzie, ponieważ sami kupujemy i łączymy składniki. Dobieramy własną konsystencję, zapach, kolor, nawet wygląd słoiczka.
Minusem może być czas, który musimy poświęcić na produkcję domowych specyfików. Ale ja tego czasu nie zamieniłabym na żadne wizyty w drogeriach i jak najwięcej kosmetyków pielęgnacyjnych staram się wykonywać samodzielnie.
Nie wspominając już jakie są to fajne, spersonalizowane prezenty dla całej rodziny i przyjaciół. Zwłaszcza teraz, kiedy mamy sezon świąteczny. Taki własnoręcznie robiony peeling lub balsam może być ciekawą propozycją prezentu dla mamy, siostry, koleżanki. 

Krem odżywczy z ogórkiem i aloesem

Maseczka regenerująca z jogurtem greckim, płatkami górskimi, witaminą A i E oraz miodem

Jeśli chcesz spróbować produkcji domowych kosmetyków a nie wiesz, jak się za to zabrać, to polecam Ci lekturę takich poradników jak: Damskie laboratorium Angeliki Gumkowskiej czy Domowe spa. Naturalne kosmetyki, skuteczny detoks, witaminy młodości oraz Kosmetyki naturalne DIY  wydawnictwa Olimp Media 



_____________________*******_________________
Następny post będzie za tydzień albo dwa, w zależności czy za tydzień albo dwa. A tymczasem miłego dnia.
Buziaki

czwartek, 28 listopada 2019

Kącik Czarownicy: Wigilia św. Andrzeja, czyli święto magii i przepowiadania sobie przyszłości


W dniu 30 listopada obchodzimy Andrzejki. Czy wiesz skąd wywodzi się zwyczaj wróżenia i zabawy w tym dniu? Dlaczego Andrzejkowe wróżby mają tak niezwykłą moc? Kim był ten cały św. Andrzej? Czy wybór św. Andrzeja na patrona był kwestią przypadku czy może dobrze przemyślany? I jak przepowiadały sobie przyszłość nasze matki i babki? Po krotce postaram się przybliżyć Ci genezę tej pięknej pogańskiej tradycji.


Andrzejki, in. Ostatki, to wieczór wróżb, który przypada na noc z 29 na 30 listopada. Dzień ten jest zarazem początkiem nowego i końcem starego roku lunarnego. Księżyc obecnie jest w nowiu aby 12 grudnia osiągnąć pełnię. Po ostatniej szalonej nocy bowiem nadchodzi czas wyciszenia i zadumy, który dla chrześcijan kończy się wigilią Bożego Narodzenia, a dla wiedźm Sabatem Yule w dniu przesilenia zimowego.


Niepodważalnym faktem jest, że pierwsze wzmianki o obrządkach andrzejkowych w Polsce zostały znalezione już w XVI w. Wtedy to Marcin Bielski opisał to święto w jednej ze swoich sztuk Komedyja Justyna i Konstancyjej, a tym samym na stałe zapisał się na kartach naszej historii.

Jednak XVI w. nie był okresem, kiedy powstała ta tradycja. Historia wigilii św.  Andrzeja sięga do starożytności i za jej kolebkę powszechnie uważana jest antyczna Grecja. Imię Andrzej, z greki Andreas, oznaczało po prostu mężczyznę, męża stanu, a samego Andrzeja traktowano jak osobę, która rozdaje mężów. Grecja słynęła też z silnego kultu zmarłych. Wierzyli, że po śmierci dusza ludzka zyskiwała dar jasnowidzenia, stąd połączenie zwiastowania zamążpójścia z poznawaniem tajników własnej przyszłości.

Nie tylko w starożytnej Grecji powszechny był kult Andrzeja, ale wierzenia starogermańskie i celtyckie również były powiązane z tą postacią poprzez boga Freyrze, syna Njorda. Był on bóstwem deszczu, wiatru, światła słonecznego, oceanu oraz płodności i urodzaju.

Wierzenia dotyczące święta Andrzejkowego oparte więc były na magii, fantazji, połączeniu świata rzeczywistego z pozaziemskim oraz przypisywaniu zmarłym i duszom ludzkim nadnaturalnych zdolności. To właśnie dlatego tradycja pochodząca od wigilii św. Andrzeja tak bardzo szybko przeniosła się do świata średniowiecznego i objęła tereny zachodniej i wschodniej Europy.

Jednak duchowni chrześcijańscy nie mogli pozwolić aby jawnie były kultywowane pogańskie zabobony dlatego w Europie patronem tego święta stał się św. Andrzej, jeden z dwunastu apostołów, który trudnił się rybactwem, mieszkał w Bersaidzie, jednej z galilejskich wiosek. Na początku był uczniem Jana Chrzciciela i prowadził on działalność misjonarską na terenach Morza Czarnego. Według legendy zmarł śmiercią męczeńską na krzyżu w kształcie litery x. Krzyż ten po dziś dzień nosi miano krzyża św. Andrzeja i jest spotykany na rogatkach przy przejazdach kolejowych. Obecnie św. Andrzej jest uznawany za patrona Grecji, Rosji, Hiszpanii, Szkocji i Sycylii. Szczególną czcią jest otoczony w Szkocji właśnie, gdzie jego krzyż widnieje na ich fladze.

Niestety, nie ustalono do końca, dlaczego najlepszym okresem na wróżby jest właśnie noc z 29 na 30 listopada. Istnieje wiele spekulacji; np. że to ostatni moment przed Adwentem, czyli przełom między jesienią a zimą. Według ludowych gusłów to właśnie w tym okresie schyłku pór roku na ziemi pojawiają się pozaziemskie istoty, duchy i błąkające się dusze zmarłych. W tak niecodziennej scenerii mroku i tajemniczości, połączenia dwóch światów - żywych i umarłych, magiczne wróżby i rytuały mają największą moc sprawczą. 

Dawniej wróżby andrzejkowe miały charakter wyłącznie matrymonialny. Zwyczaj ten praktykowały wyłącznie niezamężne dziewczęta. Andrzejki traktowano bardzo poważnie, a same wróżby były odprawiane w samotności albo w niewielkiej grupie kobiet w odosobnieniu.  Po krótce opowiem o kilku wróżbach tego dnia.

1. Lanie wosku
Roztopiony wosk wlewamy przez ucho dużego klucza do miseczki z wodą. Klucz ma znaczenie magiczne, bo otwiera i zamyka wszystkie tajemnice. Po zastygnięciu wosk przybiera różne kształty. Należy go wyjąć z naczynia, przyłożyć tuż przy płomieniu świecy  i odczytać rzucany na ścianę kształt.

2. Wróżby z butów
Wróżby z butami wyróżniamy kilka. Jedna z nich polega na tym, że z najdalszego kąta pokoju rozwijamy sznurek lub wić aż do drzwi i na tej linii wszystkie obecne dziewczyny ustawiają lewy but. Ostatni but idzie na początek i tak dalej po kolei aż do końca. Dziewczyna, której but pierwszy przekroczy próg pokoju, to jako pierwsza wyjdzie za mąż. Druga polega na rzucie butem. Stojąc tyłem do drzwi rzuca się za siebie przez lewe ramię lewego buta. Jeśli upadnie czubkiem w stronę drzwi, oznacza że miłość i małżeństwo przyjdzie niedługo. Zaś jeśli upadnie obcasem w stronę drzwi to sugeruje, że jeszcze nie trzeba szykować posagu. 

3. Wahadełko
Należy zawiesić pierścionek lub obrączkę na czerwonej włóczce. Palcem wskazującym i kciukiem lewej dłoni chwytamy nitkę a łokieć swobodnie opieramy na stole. Ustawiamy wahadełko nad szklanym naczyniem z wodą w ten sposób, aby znalazło się pośrodku naczynia i nieco poniżej jego brzegów. Rękę staramy się trzymać nieruchomo i obserwujemy obrączkę. Jeśli wahadło nie poruszy się, to znaczy, że upłynie wiele lat nim spotkamy ukochaną osobę. Następnie przesuwamy wahadełko tak aby wisiało ok. 3cm od brzegu wazy. Gdy zacznie się kołysać i uderzać o brzeg naczynia, liczymy ile razy zrobiło to w ciągu 5 min. Wynik odejmujemy od łącznej sumy liter naszego imienia i nazwiska. Jeśli np. wynik to 2 to znaczy, że za dwa lata wyjdziemy za mąż. A jeśli wynik jest ujemny, to jeszcze w tym roku zmienimy stan cywilny.

4. Wróżba z ciasteczek
Każda z dziewczyn przynosi własnoręcznie upieczone ciastka lub muffinki. Trzy z nich kładziemy na wspólnej tacy. Wypiekami częstujemy chłopaka, który pierwszy wszedł do pokoju wróżb. Której ciastko wybierze, ta pierwsza wyjdzie za mąż.

5. Magiczny ogień
Należy pomyśleć życzenie i zapalić dwie zapałki. Trzymamy je płonącymi główkami ku górze oczywiście. Jeśli zapałki będą się palić "ku sobie" to życzenie spełni się w przeciągu roku, a jeśli "od siebie" - na realizację marzeń trzeba będzie jeszcze poczekać.

6. Obierzyny
Jeśli chcemy poznać pierwszą literę imienia naszego przyszłego wybranka to potrzebujemy jabłka, a dokładniej jego skórki. Musimy obrać jabłko tak, aby powstała jedna długa obierka. Następnie rzucamy ją za siebie przez lewe ramię i odczytujemy literę utworzoną przez leżącą obierzynę.

7. Filiżanki 
Pod trzema filiżankami ukrywamy obrączkę, monetę i listek a czwarta zostaje pusta. Zamieniamy filiżanki miejscami i wybieramy jedną z nich. Obrączka symbolizuje miłość, moneta - bogactwo, listek - ślub. Gdy wybierzemy pustą, to znaczy że nowy rok nie przyniesie znaczących zmian w naszym życiu.

8. Gałązka wiśni 
Wróżba z gałązki wiśni lub czereśni to jedna z najstarszych wróżb andrzejkowych. Gałązkę należy uciąć w dzień wigilii św. Andrzeja i wstawić do wody. Jeśli zakwitnie do 22 grudnia to znak, że w najbliższym czasie dziewczyna stanie na ślubnym kobiercu.

A jak ja, jako słowiańska wiedźma, obchodzę Noc Jędrzejkową? Zaczynam dwa dni wcześniej od drobnych porządków i oczyszczenia aury mieszkania białą szałwią. Dzień wcześniej piekę ciasto i oczywiście ciasteczka z wróżbą. Z samego sama poświęcam więcej czasu na medytację, aby uzyskać harmonię i jasność umysłu. Na parapecie pod oknem usypuję pentagram z soli, aby ochronić się przed nieproszonymi złymi duchami. Zapalam jesienne rytualne świece i kadzidła i staram się utrzymać ich płomień, dopóki nie położę się spać. Zaparzam sobie napar ziołowy  aby następnie powróżyć sobie z ich fusów. Praktykuję również lanie wosku, obierzyny i wahadło. Kiedy spotykamy się w większym gronie, to wróżymy sobie nawzajem z dłoni, pleciemy motanki i rzucamy runami.




A ty jak kultywujesz tą piękna tradycję? I czy w ogóle ją kultywujesz?

Następny post za tydzień albo dwa, w zależności od tego czy za tydzień albo dwa...
Buziaki



wtorek, 19 listopada 2019

Jestem Słowianką... czyli kim?

Chcąc zgłębić wiedzę na temat Słowian, należy przede wszystkim odpowiedzieć sobie na pytanie – kim są? Słowianie są więc jednymi z przedstawicieli ludów indoeuropejskich, komunikujących się językami słowiańskimi, o wspólnych korzeniach etnicznych oraz zbliżonych wierzeniach i zwyczajach. Obecnie Słowianie zasiedlają wschodnią, centralną i południową Europę, a także część północnej Azji.


Skąd przybyli Słowianie?

Słowianie podczas obrzędu postrzyżyn. Palenie ściętych włosów,
źródło: mediaevalia-rozembark
Gdzie jednak tkwi źródło pochodzenia Słowian? Skąd przybyli? Na przestrzeni lat pytania te stawiało wielu badaczy, jednakże uzyskane odpowiedzi nigdy nie były jednoznaczne. Najistotniejszą przyczyną tego stanu rzeczy jest znikoma ilość źródeł pisanych dotyczących tejże gałęzi ludów indoeuropejskich. Niejasna jest szczególnie najwcześniejsza historia Słowian, która aż do VI wieku pozostaje w sferze domniemań.  Etnogeneza ludu słowiańskiego niepewna jest zwłaszcza w odniesieniu do obszaru dorzeczy Wisły i Odry. Przedstawiciele licznych dziedzin nauki, zgłębiający zagadnienie pochodzenia Słowian, od lat podzieleni są na dwa obozy – choć obecnie częściej niż w latach przeszłych skłonni są podejmować dialog.

Współczesne państwa słowiańskie z podziałem:
Słowianie zachodni, Słowianie wschodni, Słowianie 

 południowi. Źródło: wikipedia.org
Podstawą podziału są odrębne w swych założeniach teorie –  autochtoniczna i allochtoniczna. Koncepcja autochtoniczna zakłada, że osadnictwo Słowian w obszarze pomiędzy Odrą a Wisłą było rozwinięte już w epoce brązu, a więc w starożytności. W opozycji do tej teorii stoi koncepcja allochtoniczna, która zakłada, że Słowianie przywędrowali z Europy Wschodniej i próżno szukać ich korzeni na terytorium dzisiejszej, bądź dawnej Polski.

Pierwsza z teorii, usprawiedliwiająca niejako starożytne prawa Polaków do zasiedlania danego terytorium, przez lata wspierana była ideologią polityczną. Poczynając od okresu rozbiorów, poprzez ekspansję III Rzeszy, aż po czasy powojenne kiedy to, z punktu widzenia władz komunistycznych, historyczna przynależność Ziem Odzyskanych była niezwykle wygodna. Druga teoria, z oczywistych względów mniej popularna, przez lata traktowana była bez należytej uwagi. Dopiero w latach 80 zaczęto dokładniej analizować jej założenia. Tak czy owak do dnia dzisiejszego trwają dyskusje na temat początków osadnictwa słowiańskiego na ziemiach dzisiejszej Polski. Rozwój technologii oraz dokonania poprzednich i obecnych pokoleń badaczy, pozwalają żywić nadzieję na znalezienie odpowiedzi na pytania o pochodzenie Słowian.

Jak żyli starożytni Słowianie?


Skansen archeologiczny w Trzcinicy koło Jasła.Źródło: histmag.org

Jak żyli starożytni Słowianie? Nasi przodkowie początkowo mieszkali w niewielkich, mierzących maksymalnie 30 m2, ziemiankach i półziemiankach, krytych dwuspadowym dachem. Domy budowane były na planie kwadratu lub prostokąta, ściany wykonywane były z plecionki obłożonej gliną lub z belek ułożonych w zrąb. Budownictwo podziemne dominowało u Słowian aż do końca wczesnego średniowiecza. Taki sposób budowy domostw zapewniał dodatkową izolację termiczną. W domu mieszkalnym znajdował się również zbudowany z gliny i kamieni piec, zawsze umieszczony w narożniku pomieszczenia. Obok domów znajdowały się jamy gospodarcze, wykorzystywane jako spichlerze, składy, itd. W obrębie jednej zagrody znajdowało się kilka domów mieszkalnych i nawet 50 pomieszczeń gospodarczych. Rozmieszczone pasmami zagrody łączyły się z kolei w osady. Rozwój grodów jest charakterystyczny dopiero dla połowy IX wieku, choć oczywiście istnieją wyjątki.  
Rycina, Życie Słowian, źródło: wikipedia.org
Ponieważ pradawni Słowianie żyli przede wszystkim na terenach leśnych, bądź leśno – stepowych, ich gospodarka w dużej mierze opierała się na eksploatacji tegoż środowiska. Las wypalano, a następnie karczowano pod uprawę zbóż, pozyskiwano z niego jagody, grzyby oraz orzechy. Istotnym surowcem było drewno niezbędne do budowy osad, od domów mieszkalnych poczynając, poprzez budynki gospodarcze, na pomostach, przystaniach i środkach transportu kończąc. Z drewna wypalano również niezwykle przydatną smołę. Myślistwo nie było wiodącą domeną Słowian, choć polowali oczywiście na dziką zwierzynę. Zajmowano się również rybołówstwem. Znaczącą dziedziną gospodarki była hodowla zwierząt – bydła, koni oraz świń. Z kolei miód i wosk pozyskiwano z dzikich, leśnych barci, w ilości pozwalającej na eksport. Dobrze rozwinięta była metalurgia, zwłaszcza wytop żelaza z rud darniowych, prowadzony w nazywanych dymarkami piecach. Żelazo używane było głównie do wyrobu narzędzi, często jednak pozostawano przy innym materiale – rogu i kości.

Słowiańskie pogaństwo 


Słowianie podczas odchodów Święta Plonów,
źródło: slowianskibestiariusz.pl
Wiedza na temat wierzeń słowiańskich na ziemiach polskich jest w dużej mierze owiana mgłą tajemnicy. Niestety brak jest rodzimych źródeł pisanych sprzed okresu chrztu, z tej prostej przyczyny, że poznanie pisma zawdzięczamy właśnie chrześcijaństwu. Wiedza o polskim pogaństwie jest więc wypadkową informacji zaczerpniętych ze źródeł obcojęzycznych, odkryć archeologicznych, wiedzy o  wierzeniach innych ludów słowiańskich oraz olbrzymiego wkładu pracy specjalistów wielu dziedzin nauki. Najprawdopodobniej pierwsze plemiona słowiańskie oddawały cześć przede wszystkim jednemu, konkretnemu  bogu, sprawującemu nad nimi pieczę. Słowianie uznawali przy tym oczywiście potęgę innych bogów, jednak wierni byli przede wszystkim swojemu opiekunowi.

Swaróg, autor: Igor Ozhiganov
Do najbardziej znanych imion słowiańskich bogów należy władający gromami i pozostałymi bogami Perun, jego antagonista Weles, patrzący na cztery strony świata Świętowit, związany ze słońcem i ogniem SwarógTrzygłów o trzech obliczach, czy też wielki i życiodajny wojownik Jarowit.

Z kolei w życiu codziennym towarzyszyły Słowianom inne istoty, o pomniejszej mocy. W okolicach domostwa można było napotkać przede wszystkim domowika - naczelnego ducha opiekuńczego domu, mszczącego się jednak dotkliwie za brak szacunku ze strony gospodarzy. Innym demonem domowym był z kolei kłobuk, który mógł przysporzyć dużo pożytku gospodarzom, a zgryzoty – sąsiadom. 

Demon Południca, autor: MartaEmilia
Pracujący w polu musieli się wystrzegać śmiercionośnej południcy, która nie miała litości nawet dla dzieci. W ludowych przekazach do dnia dzisiejszego doskonale zachowała się pamięć o borucie bądź leszym, duchu opiekuńczym lasu. Oczywiście zarówno panteon bóstw i demonologia słowiańska jest dziedziną na tyle obszerną, że nie sposób opisać jej w kilku zdaniach. Równocześnie jest tak interesująca, że zdecydowanie warto zagłębić się dokładniej w ten obszar.

Punkt zwrotny – Chrzest Polski


Chrystianizacja Słowian, źródło: wikipedia.org
Religia chrześcijańska od tak wielu lat zrośnięta jest z polską kulturą, że trudno wyobrazić sobie inny stan rzeczy. A przecież pierwotna tożsamość Słowian nie wyrosła w kościelnej nawie, przed obliczem Jezusa Chrystusa, lecz wśród świętych gajów, pod okiem wielu bogów. Zacznijmy jednak od początku. Umowna data chrztu Polski jest równocześnie symbolicznym momentem utworzenia państwa polskiego w formie respektowanej wówczas przez Kościół oraz chrześcijańskich władców innych krajów. Niezależnie od prywatnych przekonań Mieszka I w kwestii religii, Polska stała się krajem chrześcijańskim, co dyktowane było przede wszystkim wymogami politycznymi.

Kobiety puszczające wianki w noc kupały. Źródło: zielarka.com.pl
Oczywiście w życiu zwyczajnych ludzi to ważne wydarzenie nie zmieniło nic, ponieważ albo o nim nie wiedzieli albo je zignorowali albo też nie pojmowali jego sensu. Ich życie toczyło się więc utartym przez lata torem, według nakazów pogańskich zwyczajów i tradycji. Dopiero z czasem, a i to zapewne na drodze przymusu, idee chrześcijaństwa zaszczepione zostały wśród ludu. Kościół ze wszystkich sił starał się wyprzeć starą wiarę, zastępując ją nowym obrządkiem, anektując stare święta i tradycje na własny użytek. Odniesiony niewątpliwie sukces, zaowocował niestety ogromnymi lukami w wiedzy o kulturze i wierzeniach naszych przodków. 

Współczesne odchody Gaiku,
Photography by Fotograf Lublin – NAPC Studio,
 
źródło: lamusdworski.wordpress.com
A jednak siła ludowego przekazu jest na tyle potężna, że do dnia dzisiejszego zachowały się niektóre z prasłowiańskich tradycji, choć skrzętnie zakamuflowane pod przykrywką obrządków chrześcijańskich. Noc Kupały, poświęcona wróżbom oraz celebracji wody i ognia – stała się Nocą Świętojańską.  Okres w którym przypadały Szczodre Gody pokrywa się z terminem Bożego Narodzenia. Stare tradycje Jarego Święta – jak topienie Marzanny, zdobienie jaj, śmigus, znoszenie bazi do domostw, a nawet sprzątanie  – mieszają się z obrzędami Wielkanocy. Starosłowiańskie konotacje mają również dożynki, Zaduszki, czerwone wstążki przy posłaniu dziecka, czy gromadzenie się na stypie ku czci zmarłego i wiele innych tradycji.

Ze świąt słowiańskich można wymienić takie obrzędy jak dziady, zwane zaduszkami podczas których oddawano hołd zmarłym oraz postrzyżyny wprowadzające młodzież w świat dorosłych. Słowiańskim odpowiednikiem ślubu był obrzęd swaćba lub inaczej swadźba.

_____******_____

Bibliografia:

  1. Błażejewski Artur, Starożytni Słowianie
  2. Dowiat Jerzy, Chrzest Polski
_____******_____
Do następnego. Buziaki. Bye

Kącik Czarownicy: Magia Świec

Magiczne działanie świec. Jaki kolor odpowiada jakiej intencji? Menu Produkty Wróć Kamienie naturalne i szlachetne Wróć Kamienie szlifowane ...