środa, 3 czerwca 2020

Guślarz, wołchw i żerca i ich rola w życiu dawnych Słowian


„Czyscowe duszeczki! W jakiejkolwiek świata stronie: Czyli która w smole płonie, Czyli marznie na dnie rzeczki, Czyli dla dotkliwszej kary, W surowym wszczepiona drewnie, Gdy ją w piecu gryzą żary, I piszczy, I płacze rzewnie; Każda spieszcie do gromady!”


Fragment ten pochodzi z jednego z najbardziej znienawidzonych przez uczniów utworów w kanonie lektur szkolnych. Czy domyślasz się o jaką pozycję chodzi? Tak, dobrze zgadujesz – mowa o Dziadach  Adama Mickiewicza, cytowane słowa padają zaś z ust Guślarza, zwołującego duchy do udziału w obrzędzie Dziadów. Kiedy za szkolnych czasów nadeszła pora na zapoznanie się z tą lekturą, byłam tak samo znudzona jak i reszta klasy. Dopiero po dłuższym czasie doceniłam, jeśli już nie styl utworu, to wiedzę o zwyczajach naszych przodków spisaną przez autora. A wiedza ta była autentyczna, nie miała swych korzeni jedynie w wyobraźni poety.

Nie wszyscy wiedzą, że Adam Mickiewicz przebywając na emigracji w Paryżu poprowadził w Collège de France cykl wykładów poświęconych literaturze, tradycji i historii Słowian. Prelekcje były wysoko cenione przez słuchaczy, którzy na bieżąco utrwalali ich treść w formie pisemnej, dzięki czemu i my możemy się z nimi zapoznać. Uwzględniając współczesny Mickiewiczowi stan wiedzy oraz skłonność naszego wieszcza narodowego do pewnego ubarwiania rzeczywistości, możemy czerpać z jego prac informacje na temat słowiańskich obyczajów.

Guślarz według Adama Mickiewicza

Guślarz. 
Autor: Andriej Aleksijewicz Szyszkin
Mickiewicz przedstawiał guślarza jako osobę sprawującą pieczę nad prawidłowym przebiegiem ludowych rytuałów. Jeśli doszukiwać się w jego postaci odpowiednika kapłana, to było to kapłaństwo specyficzne, ponieważ guślarz nie tyle służył konkretnemu bóstwu co nakazom tradycji. Guślarz posiadał wiedzę na temat zwyczajów o wielosetletniej tradycji, wiedzę która nie była ogólnie dostępna, lecz najprawdopodobniej przekazywana wybranym osobom z pokolenia na pokolenie. Guślarz posługiwał się magią i miał możliwość wglądu w sfery niedostępne innym ludziom, widział przyszłość i przeszłość. To on w imieniu społeczności nawiązywał kontakt z duchami i on był w stanie nad nimi zapanować. Co ciekawe w Dziadach mamy do czynienia ze specyficzną hybrydą chrześcijańskich wartości i pogańskich obrządków, które najwyraźniej utrzymywały się w ludowej świadomości jeszcze kilkaset lat po chrystianizacji.

Guślarz, czy wołchw?

Wołchw, Autor: Wiktor Wasniecow
Mickiewiczowskiej definicji guślarza odpowiada osoba wołchwa, przy czym drugi termin stanowi tu nazwę chronologicznie pierwotną. Wyraz guślarz naro-dził się dopiero po chrystianizacji Polski. W tradycji wschodnio słowiańskiej i ruskiej wołchwowie byli ludźmi zajmującymi się sferą magiczną życia plemiennego. Termin wołchw jest również powiązany z fińskim słowem welho – czarownik. Być może wołchwowie pełnili również funkcję przewodniczą w rytuałach ofiarno- błagalnych poszczególnych bóstw. Ich magiczne moce mogły być wrodzone i przyjmować między innymi formę jasnowidzenia, czy przemawiania w imię przodków. Wyżej jednak ceniono osoby, które prócz tychże zdolności podejmowały się trudu zdobycia szerszej wiedzy na temat praktyk magicznych, jak to określił Henryk Łowmiański – wołchwów „zawodowych”. Na Rusi magią zajmowali się również kudiesnicy, którzy jednak nie cieszyli się tak wielkim szacunkiem jak wołchwowie, prawdopodobnie posiadając bardziej ograniczony wachlarz umiejętności. Aspekt uzdrowicielski działalności wołchwów nasuwa z kolei myśl o ich konotacjach z rozpowszechnionymi w innych rejonach terminami szeptun, wiedun, czy lekownik. Wołchwowie dzięki swym mocom interweniowali także w nieurodzajnych czasach, musieli więc posiadać mniejszą lub większą władzę nad siłami natury.

Rytualny taniec wołchwów

Wołchw, Autor: DuszanB
Wołchwów można postrzegać jako szamanów, czerpiących moc wprost z przyrody. Charakterystyczny był sposób w jaki wprawiali się w stan ekstazy, umożliwiającej wieszczenie i uzdrawianie chorych. Mianowicie łączyli oni rytualny taniec z przyjmowaniem magicznych środków, czyli mówiąc wprost substancji psychoaktywnych. Podczas rytuałów wołchwowie ubierali podobno skóry i głowy wilków, chcąc upodobnić się do boga Welesa.

Wołchw w ruskich podaniach i bylinach

W ruskich podaniach można spotkać się z opisem wołchwa obdarzonego ogromną mocą magiczną, który był w stanie przyjmować postać dzikich zwierząt. Przemierzał on rzekę nazwaną od jego imienia – Wołchow – a także Ruskie Morze oraz Morze Waregów. Umiał także przekształcić się w smoka, a tak był wielki, że swoim ciałem jeśli chciał przegradzał rzekę.


Żerca - kapłan

Odpowiednikiem wschodniego wołchwa był w pozostałych rejonach słowiańszczyzny żerca. Podobnie jak wołchw posiadał on magiczne moce i wiedzę o rytuałach. Aleksander Brückner w jednym zdaniu wymienia żercę, wołchwa, guślarza i kapłana, nie dokonując między nimi szczególnego rozróżnienia. Jednak funkcja żercy w społeczności miała specyficzny charakter. Żercę można przyrównać do kapłana – ofiarnika. Bywało, że był on powiązany z konkretnym bóstwem, jak w przypadku świątyni Świętowita w Arkonie. Kapłan posiadał moc przemawiania w imieniu boga, odczytywał jego wolę. Żerca w porównaniu z wołchwem brał tez czynniejszy udział w życiu lokalnej społeczności, rozstrzygał spory, prowadził procesy, doradzał, zawierał małżeństwa, wyznaczał czas obrzędów. Szczególnie na Połabiu żercy cieszyli się dużym szacunkiem społeczności, ze względu na ich bliskie powiązania z bóstwami. Wyróżniali się także wyglądem, zachowując długie włosy i nosząc powłóczyste, długie szaty; porównać ich można do celtyckich druidów. Ich magia związana była z bóstwami niebiańskimi, zaś moc wołchwa powiązana była z królestwem Welesa. Być może to było przyczyną różnicy między tymi dwoma funkcjami. Magia wołchwów była bardziej mroczna, pierwotna.


Zważywszy na to, jak wiele tradycji słowiańskich utrzymało się wśród nas aż do dnia dzisiejszego, zastanawiające jest dla mnie dlaczego nie utrzymała się – choć w formie szczątkowej – również funkcja guślarza. A może jednak jest ona nadal żywa? Może nadal gdzieś na wsiach znajdują się znachorzy i szeptuchy/babki obdarzeni wiedzą głębszą od ogółu, do których instynktownie zwraca się lokalna społeczność w poszukiwaniu porady i wskazówek?


_____******_____


 Bibliografia:


Błażejewski A., Starożytni Słowianie, Wyd. Ossolineum, Wrocław 2007

Brückner A., Mitologia słowiańska, Armoryka, Sandomierz 2019, wg. edycji z 1918 r.
Glinka G. A., Kajsarow A. E., Dawna religia Słowian. Mitologia słowiańska i ruska, Armoryka, Sandomierz 2011
Kosiński T., Rodowód Słowian, Bellona, Warszawa 2017
Łowmiański H., Religia Słowian i jej upadek, PWN, Warszawa 1979
Szyjewski A., Religia Słowian, WAM, Kraków 2003

_____******_____

Do następnego. Buziaki. Bye



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kącik Czarownicy: Magia Świec

Magiczne działanie świec. Jaki kolor odpowiada jakiej intencji? Menu Produkty Wróć Kamienie naturalne i szlachetne Wróć Kamienie szlifowane ...