pochowajcie mnie pod
tym drzewem
które towarzyszyć
będzie przez wieki
temu który zdołał
odsłonić wszystkie
zasłony
i ujrzał mnie –
naprawdę
który sprawił
że miłość
zaczęła nosić Jego imię...
ukryjcie nas –
razem w nicości
połączonych
chrońcie uparcie
przed obojętnością
ciekawskich intruzów
otaczanych gadżetami
cywilizacji
przed ich
zdeformowanymi wartościami
przed ich pustymi
duszami...
niech ta Ziemia
stanie się azylem
dziewiczym, dzikim
zakątkiem
i niech dostęp mają
tylko Ci
co uciekinierami są
celebrującymi
bliskość dusz
ponad władzę
czasu...
Temu, któremu
wystarczy
jedno spojrzenie
w moje oczy,
aby wiedzieć, że
Go kocham.
I jak cholernie
mi Go brak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz